AktualnościPolitykaWiadomości

Rozmowa z Kacprem Pogodą, przedstawicielem Prawej Młodzieży.

Rozmowa z Kacprem Pogodą, przedstawicielem Młodzieżowej Rady Miasta Bytomia, który reprezentuje 4 LO oraz stowarzyszenie „Prawa Młodzież”. Jakie ma plany na kadencję w MRM? Jak to było z „aferą” podczas wyborów na członka MRM?

Jak znalazłeś się w Młodzieżowej Radzie Miasta?

Jest to konsekwencja długiego rozwoju. Już w czasach podstawówki angażowałem się w Samorządzie Uczniowskim, reprezentując uczniów mojej szkoły. Następnie w liceum objąłem funkcje skarbnika samorządu i moje projekty w szkole okazały się „strzałem w dziesiątkę”. Moja miłość do działania dla ludzi tylko rosła. Moim następnym krokiem był Zespół Doradczy działający przy MRM, do którego udało mi się dostać. Razem z innymi członkami tej struktury zorganizowaliśmy wspaniały projekt, który cieszył się wielkim zainteresowaniem wśród mieszkańców. Były to warsztaty z budowania domków dla owadów. Ja ze względu na moje doświadczenie w zakresie budowlanym, zajmowałem się stroną techniczną. Poznałem tak wielu ludzi, a widok dzieci cieszących się, że mogły stworzyć własny domek był wprost bezcenny. Te wszystkie czynniki, oraz przede wszystkim zaufanie ze strony uczniów 4 LO, gdzie otrzymałem aż 68% oddanych głosów, zaowocowały moim mandatem w Młodzieżowej Radzie Miasta Bytomia.

Co chciałbyś osiągnąć w MRM?

Przede wszystkim chciałbym aby MRM nie była strukturą polityczną. Nie jest to miejsce, w którym powinniśmy debatować nad aktualnymi poczynaniami w świecie polityki. Powinniśmy się skupić na Bytomiu, naszym mieście. Chciałbym abyśmy w przyszłości zorganizowali jeszcze więcej takich wspaniałych projektów jak ten który zorganizowałem z Zespołem Doradczym. Ponadto chciałbym aby panowała wolność słowa, poglądów oraz wierzeń. Prywatnie jako młodzieżowy radny zamierzam krzewić wartości patriotyczne wśród młodzieży.

O co chodziło z aferą która wybuchła pod koniec kampanii wyborczej w Twojej szkole?

Była to komiczna sytuacja wywołana przez moją kontrkandydatkę. Zacznijmy od tego, że oboje mieliśmy pewne mandaty w Młodzieżowej Radzie, ponieważ w naszej szkole było tylko 2 kandydatów, a według statutu z każdej szkoły powyżej 100 uczniów dostają się 2 osoby. Ja moją kampanię wyborczą prowadziłem naprawdę bardzo sumiennie, skupiając się wyłącznie na mojej osobie. Nie zamierzałem jej w jakikolwiek sposób atakować. W przeszłości z kontrkandydatką miałem mało przyjemne stosunki, a nie chciałem, by nasze kandydatury do MRM zamieniły się w publiczno-prywatną wojnę. Po prostu nauczyłem się rozdzielać życie na to prywatne i publiczne. Co prawda na początku nie było łatwo, lecz im dłużej utrzymywałem tą rozdzielność, tym łatwiej mi to przychodziło. Niestety ta Pani nie nauczyła się tego i w swoim ostatnim filmie wyborczym, nakierowanym stricte na atakowanie mnie, zaatakowała również mojego przyjaciela, który mi pomagał w czasie kampanii – Bartosza Grule. Obelgi rzucone w jego stronę były po prostu absurdalne. Były Radny postanowił publicznie odpowiedzieć na wszystkie oszczerstwa tej Pani, ale nie wyciągnął wobec niej konsekwencji prawnych.

Dlaczego dołączyłeś do Prawej Młodzieży?

Moja historia z młodzieżówkami była naprawdę skomplikowana. Najpierw dołączyłem do Nowej Generacji, gdzie panowała wobec mnie negatywna atmosfera. Na ten moment ze względu na różne plotki rozrzucane między członkami NG, jestem tam lekko mówiąc nielubiany. Następnie dołączyłem do Młodych Nowoczesnych, gdzie problemem był dla nich fakt, że jestem w stanie współpracować z osobą głosująca na Konfederację. Ja nie oceniam ludzi po tym na kogo głosują. Jeśli ten ktoś jest kulturalny i kompetentny, jestem w stanie z nim współpracować. Działaczom Młodych Nowoczesnych, najbardziej przeszkadzało moje uczestnictwo w Śląskim Marszu Niepodległości, gdzie zresztą miałem własną przemowę. Wtedy uznałem, że jeśli moje poglądy patriotyczne mają być blokowane w tej młodzieżówce, to nie jest to miejsce dla mnie. Odszedłem od nich, a kilka tygodni temu dołączyłem do Prawej Młodzieży, którą utworzył wcześniej wspomniany Bartosz Grula. Jest to młodzieżówka wyjątkowa, ponieważ nie podlega ona żadnej partii politycznej. Jest to miejsce, w którym zamierzam spędzić najbliższe lata, pomagając ją rozwijać. Dzięki zaufaniu Bartosza zostałem wiceprzewodniczącym tej struktury, z czego jestem bardzo dumny.

Czy planujesz kiedyś wejść jeszcze głębiej w politykę?

Szczerze mówiąc na ten moment nie wiem. Jeszcze parę lat temu nie wyobrażałem sobie, abym był jakkolwiek w nią zamieszany, ale przyznam że aktualnie coraz bardziej mi się to podoba. Jestem jeszcze młody, zobaczymy jak się życie potoczy.

 

Komentarze

Czy podobał się artykuł?

Tak
12
Nie
3

Więcej w:Aktualności

Może ci się również spodobać:

Komentarze są wyłączone.