Śmieciowy problem mieszkańców i przedsiębiorców przy ulicy Dworcowej
Śmieciowy problem mieszkańców i przedsiębiorców podczas remontu i zamknięcia ulicy Dworcowej. Zniknęły wszystkie pojemniki na śmieci segregowane z bram kamienic.
Przepełnione kontenery z odpadami i fruwające śmieci na ulicy Dworcowej – to już codzienność mieszkańców i przedsiębiorców. Bytomianie dzwonią do służb porządkowych z prośbą o usunięcie zalegających pojemników na śmieci, ale bez żadnych rezultatów. Jak informuje pani Lidia:
„Śmietniki przy ul. Dworcowej są ciągle przepełnione śmieci i fruwają po całej ulicy. Smród jest okropny i odstrasza on klientów. Nawet w godzinach porannych widziane są szczury (…) Takie wysypisko w centrum to wstyd dla miasta, remont to żadna wymówka”.
Śmieciowy problem mieszkańców i przedsiębiorców przy ulicy Dworcowej
Zniknęły pojemniki do segregacji odpadów z bram kamienic na ulicy Dworcowej. Zamiast nich postawiono w dwóch lokalizacjach – na początku ulicy od placu Wolskiego i na skrzyżowaniu z ulicą Moniuszki – zbiorcze śmietniki. Jak mówi bytomianin mieszkający przy tej ulicy:
„Jest ich niestety za mało w porównaniu do tego ile było wcześniej. Śmietniki nie są pilnowane, przez co okoliczni poszukiwacze aluminium rozkopują je.”
Odpady nie są regularnie wywożone – przez co piętrzą się i nie domykają się kontenery. Po ulicach biegają szczury i unosi się nieprzyjemny zapach z pojemników. Miasto na czas remontu nie zapewniło żadnych koszy na śmieci dla przechodniów, przez co oni wyrzucają tzw. „drobne” odpady do tych właśnie kontenerów. Później te wylatują z pojemników i dosłownie fruwają po całej ulicy. Zapytaliśmy też innych mieszkańców o śmieciowy problem:
„Codziennie przechodzę się kilka razy tą ulicą, bo jestem mieszkańcem. Sam muszę tu wyrzucać śmieci – w domu je segreguję, tu wpadają do jednego kontenera, a raczej często muszę kłaść obok. Śmieciarki przed remontem jeździły codziennie i potrafiły obsłużyć wszystkie bramy, tu nie radzą sobie z dwoma punktami – coś jest nie tak.”
Nie tylko Pani Lidia widziała szczury, bo na pytanie o te stworzenia, inni bytomianie odpowiadają.. twierdząco.
„Tak, widywałem nawet za dnia. Czasem wieczorem gdy przechodzę obok, słychać szelest w śmieciach. Możemy się pochwalić, że dołączamy do czołówki miast europejskich, takich jak Paryż mając te zwierzęta na swoich ulicach” – komentuje z ironią mieszkaniec ulicy.
Jakie rozwiązanie proponują mieszkańcy? Oczywiście, że regularne opróżnianie kontenerów zbiorczych i postawienie małych koszy na śmieci, na wyremontowanej już nawierzchni bytomskiego deptaku.
Zdjęcie: Przesłane przez czytelniczkę na redakcyjną skrzynkę mailową