szczepienia na koronawirusa
Koronawirus

Za tydzień ruszają szczepienia na koronawirusa dzieci 12-15 lat

Już za tydzień ruszają szczepienia na koronawirusa dla dzieci w wieku od 12 do 15 lat. Pytanie brzmi: ilu rodziców zgodzi się na zaszczepienie swojej pociechy?

W przyszłym tygodniu zaczynają się szczepienia na koronawirusa dla nastolatków w wieku od 12 do 15 lat. Europejska Agencja Leków oraz Rada Medyczna przy premierze wydały pozytywne rekomendacje co do szczepień młodszej grupy wiekowej. W naszym kraju takich osób jest ponad 2,5 miliona.

Za tydzień ruszają szczepienia na koronawirusa dzieci 12-15 lat

W jaki dzień rozpoczną się szczepienia przeciw COVID-19 dla dzieci w wieku od 12 lat do 15 lat. Szczepienia ruszą dokładnie 7 czerwca. Nurtuje nas pytanie: ilu rodziców zgodzi się zaszczepić swoje dzieci?

Szef kancelarii premiera RP Michał Dworczyk wypowiedział się na temat szczepień w szkołach i o miejscach, w których nasze dzieci będą mogły się zaszczepić.

– Ustaliliśmy, że na razie wszystkie dzieci będą szczepiły się tak jak dotychczas wszyscy pacjenci w punktach szczepień populacyjnych i punktach szczepień powszechnych, tych wszystkich formach szczepień, które są realizowane w ramach Narodowego Programu Szczepień. Natomiast na razie, przed wakacjami, nie rozpoczniemy szczepień w szkołach, rozpoczniemy je od września – mówił Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.

Wiadomo już jakim preparatem będą szczepione dzieci. Będzie to szczepionka firmy Pfizer. O tym, że warto zaszczepić swoje dziecko przekonuje dr n. med. Maciej Hamankiewicz – były prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.

– Szczepionki są bezpieczniejsze zdecydowanie od przebytej choroby. Warto jest szczepić w szczególności te osoby, które mogą być wektorami zakażenia, mimo że same tak naprawdę aż tak ciężko nie przechodzą, czy niewiele z tych osób przechodzi, bo wiadomo, że młode osoby przechodzą to bezobjawowo lub z niewielkimi objawami – mówił dr n. med. Maciej Hamankiewicz lekarz, były prezes NIL.

Szczepienia przeciw COVID-19 rozpoczęły się także w niektórych zakładach pracy

Masowe szczepienia zaczęły się wczoraj w niektórych zakładach pracy. Szczepić mogą się już górnicy z Polskiej Grupy Górniczej. Pierwsze szczepionki przyjęli dziś pracownicy kopali Ziemowit w Lędzinach.

– Dzisiaj pierwszy dzień, dziesięć punktów, ponad 7 tysięcy osób, które się zgłosiło, ponad 2 tysiące osób, członków rodzin – mówił Tomasz Rogala, prezes PGG.

Pojawią się problemy z punktami szczepień masowych na Śląsku

Problemy mają z kolei punkty szczepień masowych w wielu miastach na Śląsku. Na przykład wczoraj punkt, który znajduje się w dzielnicy Katowic – Janowie, stał kompletnie pusty. Jaki jest powód tej sytuacji? Brak dostawy dawek szczepionek do punktu. Działalność dziś ma wrócić do normalności. Zainteresowanie jest dość spore.

– Dzisiaj jest taki martwy dzień, natomiast są dni, kiedy zainteresowanie tymi szczepionkami jest zdecydowanie większe. Zbliżają się terminy drugich dawek Moderny, więc są takie dni, gdzie mamy po 800 osób – mówiła Beata Będkowska, koordynator punktu szczepień w Katowicach.

Podobna sytuacja ma miejsce w Sosnowcu.

– Musieliśmy na kilka dni wyłączyć nasz punkt szczepień masowych ze względu na brak szczepionek, pomimo, iż zamawialiśmy ich dużo, dużo więcej – otrzymaliśmy dużo mniej. Na to niestety wpływu nie mamy – argumentował Rafał Łysy, rzecznik UM w Sosnowcu.

Do tej pory w Polsce wykonano ponad 20 milionów szczepień, z czego pierwszą dawkę przyjęło już 13,7 milionów Polaków.

Źródło informacji: TVS

Komentarze

Czy podobał się artykuł?

Tak
2
Nie
0

Więcej w:Koronawirus

Może ci się również spodobać:

Komentarze są wyłączone.